Rozumiem, że chodzi Ci o komputer sterujący pracą skrzyni ? O ile wiem to w tych skrzyniach jest masę elektroniki. Sam komputer z tego co pamiętam jest po stronie pasażera (nie jestem tego pewien). Jest jednak mało prawdopodobne aby był to jego wina. Sądzę, że problem leży w skrzyni a właściwie to w elektronice która jest w niej umieszczona.

Jest tak, że cały samochód na lawecie pojechał do tego fachowca od skrzyń. Kolega jest lekko zrozpaczony bo facet mu powiedział, że ta trzy miesięczna gwarancja nie obejmuje skrzyń montowanych poza jego zakładem. W przypadku kiedy problemem będzie sama skrzynia a nie sterownik to czeka go kolejny wydatek rzędu 2,5 tys zł.

Nie napisałeś na czym polega to uszkodzenie  i jakie są objawy???  Kupowanie w Polsce auta z automatyczną skrzynia biegów to najgorsza rzecz jaką można zrobić, zwłaszcza jak auto jest tanie. W Polsce wszelkie naprawy automatyków są niesamowicie drogie a do tego nie wiele osób zna się na tym. Ludzie kupuja automatyki bo sa zauroczeni amerykańskimi autami i wydaje im się że takie auto to wielki luksus i niesamowity prestiż. Jak się coś zaczyna sypac to dopiero wtedy przychodzi otrzeźwienie.
Grzebanie w automatycznej skrzyni biegów w poszukiwaniu przyczyny usterki jest najgorsza rzeczą jaką można zrobić! Tu jest potrzebny naprawdę dobry fachowiec!

Samochód po prostu nie jedzie. Objawy nie wydawały mi się istotnie ponieważ, w głównej mierze pytałem o sterownik. O ile wiem to usterka została znaleziona i teraz auto będzie jeździć. Całość (samochód+naprawy) zamknie się w dziewięciu tysiącach więc chyba nie jest źle.  Nie wiem czy chodziło o szpan czy nie ale S6 za 5tys zł raczej można rozpatrywać jako okazję.

żeby ta okazja nie okazała się kupowaniem kota w worku, skoro juz na poczatku pisałes że powodem promocji była uszkodzona skrzynia biegów. Nie zdziwię się jak właściciel chciał tanio upchnąć auto bo sa jeszcze jakies inne usterki, które będa kosztować kupe kasy. Bez obrazy ale w tym kraju coś takiego jak okazyjne kupno Audi się raczej nie zdarza.

Tutaj też okazji nie było. Uszkodzona skrzynia automatyczna to praktycznie wyrok śmierci dla dwudziestoletniego samochodu. Koledze spodobał się sam samochód. Ja osobiście takiej fury by nie kupił za żadne pieniądze. Jego przekonał fakt, że ma dostęp do części i warsztatu. Niestety to okazało się za mało. Tak jak pisałem samochód podobno jest już sprawny. Poza uszkodzoną skrzynią auto było w stanie idealnym. Przed zakupem sprawdzone zostało praktycznie wszystko co sprawdzone być mogło i było ok.

Jak mieszkałem w Stanach to auta z padnięta skrzynia biegów trafiały na złom, nikt nie próbował je reanimować ze względu na koszty i krótką żywotność takich naprawianych skrzyń. To jest właśnie bolączka automatów, w Stanach gdzie królują automaty  dawno się o tym przekonano, no ale u nas to inny świat.

W USA to sobie mogą oddawać na złom bo ich stać na cztery nowe fury a w Polsce to człowieka często nie stać nawet na malucha, więc nie rób takich porównań bo to bez sensu. Polsce do USA daleko i rzeczywistość jest taka, że trzeba naprawiać bo na nowy model nie stać. W USA mało kto kupuje używane auta i większość co jeździ to nówki z salonów, więc rzeczywistość zupełnie inna.

Automat to trudny temat, bo i sam mechanizm do prostych nie należy. W Polsce w brew pozorom automatyczna skrzynia to nadal rzadkość więc i warsztatów specjalizujących się w naprawach jest mało, a wiadomo jak jest mało to ceny są wysokie. Z czasem ceny powinny spadać ale nie sądzę aby był to drastyczny spadek. Rynek USA to zupełnie inna para kaloszy. Tam samochód, broń i hamburger na śniadanie to coś zupełnie naturalnego. Nie ma sensu porównywać USA i Europy bo to dwa różne poziomy świadomości.