Jak na niebiesko to albo olej albo płyn chłodniczy. Jeśli nie bierze oleju to sprawdź jak się zachowuje płyn w chłodniczy. Jeśli np. zapowietrza się nagrzewnica albo płyn bulgocze to może być np. padnięta uszczelka pod głowica.

Dzięki za pomoc, no właśnie też tak myslę że to może być uszczelka albo pompa do wymiany. Jutro sprawdzę dokładnie auto.

sprawdź dokładnie czy faktycznie oleju nie bierze, przejedź palcem po końcówce rury wydechowej czy jest dużo syfu?

Syf na rurze będzie zawsze więc to żaden objaw. Zrób próbę ciśnienia i będziesz wiedział. Ewentualnie możesz przygazować i sprawdzić czy przy schodzeniu z obrotów auto dymi bardziej, jeśli o poranku masz chmurę a potem jest nieco lepiej. Taki objaw świadczyłby o uszczelniaczach.

Zawsze masz syf w rurze? W normalnie pracującym aucie tego syfu jest bardzo niewiele. Kolega ma problem z kopceniem więc w rurze moze pojawiać się duzo oleju czyli  czarny syf który potrafi nieźle wyciekać. Jak u Ciebie taki syf występuje zawsze to masz problem,

Kopcenie na niebiesko to najczęściej zużyte uszczelniacze zaworowe albo pierścienie cylindrów  przy dużym przebiegu. Tak czy siak bez wizyty u mechanika się nie obejdzie.

Wojtek wrote:

Zawsze masz syf w rurze? W normalnie pracującym aucie tego syfu jest bardzo niewiele. Kolega ma problem z kopceniem więc w rurze moze pojawiać się duzo oleju czyli  czarny syf który potrafi nieźle wyciekać. Jak u Ciebie taki syf występuje zawsze to masz problem,

Teoretycznie masz rację ale w praktyce jest nieco inaczej. Przy sprawnych układach z rury wydobywa się woda, dwutlenek węgla itp ale wydziela się też np sadza. Faktem jest, że jest jej mało ale jest. Nie znam mechanika który po ilości syfu na wylocie rury byłby w stanie zdiagnozować uszkodzenie. Brudna rura to może wynikiem wielu uszkodzeń. Ponadto jak stwierdzić czy ilość syfu jest duża. Czy jak ubrudzisz palec to już uszczelniacze do wymiany ?
P.S. Znam osobiście przypadek gdzie silnik żarł olej na potęgę a rura była czysta mimo braku katalizatora.

Ja kiedyś miałem przypadek, że samochód zaczął mi puszczać niebieskawy dymek. Mechanik czepił się, że silnik bierze olej. Przez dwa tygodnie szukał usterki. Okazało się, że winna była uszczelka pod głowica. Uszkodzenie było specyficzne więc i diagnoza trudna. Nie róbcie człowiekowi wody z mózgu. Niech jedzie do mechanika i tam się wszystko wyjaśni.