To będzie raczej trudne ale przy odrobinie szczęścia dasz radę. Najprostszym sposobem jest spisanie VINu i wizyta w ASO. Na zachodzie w trakcie przeglądu wpisywany jest przebieg. Wielu handlarzy przymoczyło na tym dupę więc sposób sprawdzony. Druga możliwość to niestety podłączenie samochodu do kompa. Podobno są magicy (nawet poza ASO) którzy są w sanie odtworzyć historię zmian wprowadzaną do komputera samochodu. O tym drugim sposobie tylko słyszałem i nie znam szczegółów ale warto zapytać u najbliższego dealera.

Skoro właściciel zapewnia że przebieg oryginalny to nie powinien mieć nic przeciwko aby sprawdzić czy tak faktycznie jest. Ja bym powiedział wprost że chce dokładnie auto sprawdzić zanim wyłożę kasę, przecież kota w worku się nie kupuje. Zabierzesz auto do ASO a tam ci wszystko dokładnie sprawdzą.

Profesjonalne sprawdzenie przebiegu auta polega min na skontrolowaniu sterowników silnika, skrzyni biegów czy  radia, sterowniki odnotowują każde uruchomienie auta. W niektórych autach przebieg mozna sprawdzić w pamięci kluczyka. Jak trafiłeś na wyjątkowego oszusta co przeprogramował sterowniki to nie pozostanie ci nic innego jak  sprawdzić historię serwisową auta w ASO na podstawie numeru VIN. Jak auto jest sprowadzone to w internecie możesz sprawdzić całą historię na podstawie numeru identyfikacyjnego.
Według mnie nie powinieneś ukrywac się z zamiarem sprawdzenia tego auta, wydasz kasę na sprawdzenie a może się okazać że auto ma cofnięty licznik a tak jakbyś powiedział sprzedającemu że chcesz sprawdzić przebieg to zawsze możesz wyczuć jego reakcję, jak człowiek będzie niechętny albo zacznie coś kombinowac to sygnał dla Ciebie że najpewniej masz doczynienia z oszustem. Zaoszczędzisz kasę i czas. Uczciwy człowiek nie powinien mieć nic przeciwko prześwietleniu auta.

Z tą uczciwością i nieuczciwością oraz reakcjami to bywa różnie. Oglądnijcie na YT: "Zapytaj handlarza... on ci prawdę powie". Gościa który robi wały od kilku czasem kilkunastu lat ciężko będzie wyprowadzić z równowagi. Z drugiej strony jak zaczniesz marudzić człowiekowi, że chcesz sprawdzać to może nie wytrzymać i Cię pogonić. Tak jak pisałem wcześniej, numer VIN to podstawa. Jak go będziesz miał to przy odrobinie trudu coś się dowiesz na temat auta. Jak trafisz na cwaniaka to on już zadbał o to abyś niczego nie znalazł.

Chodzi tylko o to ze to auto sprzedaje taki niby znajomy i głupio mi tak wyskakiwać że na sprawdzenie od razu bo mu nie wierzę dlatego chciałem po cichu sprawdzić, myślę że i tak zabiorę auto na diagnostykę więc może się coś więcej dowiem.

nie wiem czy wypada czy nie ale ja bym się nie cackał tylko od razu powiedział że chcę sprawdzić co jest grane, no jak ty się krępujesz to twoja sprawa ale zwróć uwagę na stan tapicerki, wykładziny pod nogami kierowcy oraz na wszelkie przełączniki czy są wytarte, porysowane itp bo to wszystko świadczy o dużym przebiegu.

Stan tapicerki to jest tylko jeden ze sposobów na oszacowanie przebiegu. Musisz jednak pamiętać, że stan tapicerki zależy od tego jak samochód był eksploatowany. Może być tak, że auto ma najechane 400 tys a poprzedni właściciel miał np. pokrowce. Z drugiej strony auto mogło jeździć głównie w mieście i właściciel często wsiadał i wysiadał lub po prostu nie dbał. Przy takiej eksploatacji po 150 tys mogą pojawić się przetarcia.

Generalnie przebieg auta można sprawdzić po wnętrzu samochodu. Jeżeli skóra jest bardzo zuzyta a na liczniku ledwo ponad 100 tys. to ewidentnie widać, że było coś kręcone.

Tak jak pisałem wcześniej, takie sprawdzanie to żadne sprawdzanie. Koleżka niedawno sprawił sobie Youngtimera Audi, które ma najechane 280tys km. Wnętrze jest utrzymane tak, jak by przed chwilą wyjechało z fabryki. Żadnych przetarć, dziur czy przepaleń. Dla porównania ma też BMW z 2009 roku z przelotem około 90 tys. Kupił je za bezcen ale w był taki chlew, że szkoda gadać. Przebieg najlepiej sprawdzić po numerze VIN.