Nie wiem co Cię tak boli w tym, że się przemysł i konkurencja rozwija. Puki eksportują to na wschód to się raczej nie ma czym martwić, bo z tamtego kierunku samochodu do nas raczej nie przyjeżdżają. Jak będą chcieli sprzedawać u nas to im UE przy...doli jakąś dyrektywą i będzie po imporcie.

Chińczycy za nic mają normy i rygor jakościowy. Jeśli zaczną wprowadzać tanie auta to automatycznie wypchną z rynku inne firmy, które również takie auta produkują. Zdrowa konkurencja jest zdrowa jeśli jest zdrowa. Kooperacja Białorusi i Chin, jakoś tak mnie optymizmem nie napawa. Rwące się pasy, samoistne wystrzały poduszek, wycieki paliwa, deska rozdzielcza łamiąca się "w sztylet". Nie wiem czy jeszcze trzeba wymieniać "oszczędności" skośnookich.

Jak to nie ma się czym martwić? Odkąd Volvo zostało przez chińczyków przejęte to te samochody znikły z jakiegokolwiek rankingu niezawodności. Jak teraz widzę jakiś samochód na awaryjnych a obok pomoc drogową to zastanawiam się czy to "francuz" czy Volvo. I w 99% przypadków miałem dobre przeczucie.
Więc jest się czym martwić.

Z tym "francuzami" to przegiąłeś.  Citroen owszem ale pozostałem "francuzy" jeżdżą bez problemu
Z Volvo jest tak, że Chińczycy mają w "D" to wszystko na co pracowała firma przez tyle lat, dla mnich liczy się kasa. Kupienie marki jest jednym ze sposobów wprowadzania na rynek szajsu. Chińskie auta nie mogą wyrobić sobie marki bo są gówniane. Jak kupisz markę to przez kila lat można odcinać kupony od tego co ona wypracowała.

A czego wy sie boicie? Chiński szajs jest znany na całym swiecie to myslicie że ludzie na ich auta się rzucą? Polak moze i jest biedny ale za cel postawił sobie udawanie że tak nie jest i w chińskim aucie sie ni pokaże.

Ja się boję czegoś co w żargonie handlowców nazywa się "psuciem rynku", w skrócie chodzi o to, że nie da się konkurować jakością, kiedy za przeciwnika mamy cenę. Żeby się utrzymać na rynku musisz robić takie samo badziewie bo staje się ono standardem. Z jednej strony masz normy z drugiej niską jakość. Jak myślisz czy nowe samochody będą tak wytrzymałem jak np: Golf II czy Garbus, czy będą jeździć po drogach za 30 lat jak Audi 80? Ja szczerze w to wątpię.

To, że kupili Volvo o niczym nie świadczy. W Polsce po '89 zagraniczne firmy też kupowały całe fabryki tylko po to aby je zamknąć. To, że produkują czy będą produkować na Białorusi to też norma. Przecież popyt na auta w Chinach jest niewielki (stosunkowo oczywiście). Muszą mieć zatem bazę gdzieś w Europie, żeby obniżać koszty i zwiększać elastyczność. Co do samych samochodów to rynek sam zweryfikuje. To nie jest but czy zegarek gdzie można zaryzykować i stracić stówkę czy dwie.

No pewnie że nowe auta nie są tak wytrzymałe i nie bedą bo to inna technologia. Nie ma co tu porównywać Audi 80 czy Garbusa bo to były inne czasy. W tamtych autach nie miało się co popsuć, a jak coś sie popsuło to i tak sam naprawiłeś. Bez przesady mamy inne czasy i auta są tak napakowane elektroniką i wszystkimi bajerami że ci nigdy nie pojeżdżą 20 lat, a nawet jeśli to będziesz musiał wymienić dokładnie wszystko i zabulić jak za nówkę. Tak to juz jest i  wszyscy tylko na to narzekają ale gwarantuje ci że jak by teraz wrócili do oryginalnej produkcji aut z lat 90' to i tak by ich nikt nie kupował bo ludziska kręciliby nosami że auta za prymitywne.

Co do faktów zgadzam się z tobą w całej rozciągłości, jednak ja sądzę, że przyczyny tego stanu rzeczy są zupełnie inne. Kiedyś miedzy samochodem z '85 a '95 jakiejś wielkiej różnicy nie było ale miedzy furą z '95 a '05 jest już spora (chodzi mi o wyposażenie, materiały, technologię). To jest tak jak z telefonami. Kilka lat temu bateria wytrzymywała 7-10 dni po naładowaniu i tak przez 2-3 lata. Producent wiedział, że taki jest średni okres trwania umowy i nie było ciśnienia. Dziś bateria wytrzymuje max 5 dni i po roku czasu zaczynasz zauważać, że czas między ładowaniami się skraca. Nikt już nie dba o baterię w telefonie który 6 miesięcy od premiery jest już zabytkiem. W samochodach jest identycznie. Mnie chodziło raczej o to, że chińskie samochodu już wychodząc z fabryki są niepełnowartościowe.