Lektura obowiązkowa
Re: Lektura obowiązkowa
Nic nowego, jak sie człowiek przejedzie zwłaszcza po naszej ukochanej Warszawce to zrozumie że chamstwo na drodze jest w prost proporcjonalne do jakości samochodu. Burakom z BMW słoma wystaje z bagażnika ale wydaje im się że reprezentują warszawską elitę.
Re: Lektura obowiązkowa
Absolutny Brak Szyi. Mnie chodziło raczej o rzetelność i etos dziennikarza. Na naszych drogach pełno jest agresywnych debili a tego typy materiały tylko utrwalają ten stan. Mnie strasznie wkurza ta polsko-polska wojna. Kilka lat temu dziennikarzyny z brukowców a potem pismaki z WP i innych takich szmatławców podsycały wojną między motocyklistami i samochodziarzami. Taki przez "ch" pisany się cieszy bo jest dużo wejść ludzie czytają, dodają komentarze i dyskutują nad artykułem ale ćwok nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest opiniotwórczy. Potem ludzie leją się na ulicy po ryjach bo jeden zapomniał kierunku a drugi ma imperatyw zbawiania świata.
Re: Lektura obowiązkowa
Na temat etosu dziennikarskiego można by długo pisać ale fakt jest faktem i kierowcy wypasionych aut, zwłaszcza niemieckich mają dużo z chamów. Sam jeżdżę codziennie i widzę co się dzieje. Ostatnio zatrzymałem się przed przejściem, żeby dziecko przepuścić, a tu nagle hamuje za mną z piskiem opon BMW i mruga mi światłami, żebym jechał. Takiego prostactwa juz dawno nie widziałem. Artykuł faktycznie wielkiego poziomu i kunsztu dziennikarskiego nie reprezentuje ale czy można o takich rzeczach pisać na innym poziomie?
Re: Lektura obowiązkowa
Nie trzeba Warszawy aby zobaczyć buraków, chociaż tam buractwo przekracza wszelkie granice. Nie wiem co jest nie tak z tymi samochodami. Dlaczego burak, który kupi BMW myśli że jest panem na drodze, i jest najważniejszy? Nie mogę tego zrozumieć. Przecież to samochód jak każdy inny a jednak coś się w tej głowie dzieje. Coś jak "Tryb BMW - On", jestem najważniejszy, nieśmiertelny, najszybszy a wszyscy inni to lamusy.
Co do buraków w Warszawie (czemu tak ich tam dużo) to sprawa jest bardzo prosta. Jak wiadomo z powodu działań wojenny II WŚ ludność Warszawy została zdziesiątkowana. Po 45r rozpoczęła się odbudowa i NAPŁYW ludności ze wschodnich terenów wiejskich, czyli buraków ze wsi. I dlatego, w żadnym innym mieście w Polsce nie ma takiej ogromnej liczby buraków na m2 jak w Warszawie. W sumie można przyjąć że 90% liczby ludności Warszawy to potomkowie tej ludności napływowej czyli buraki.
Re: Lektura obowiązkowa
Gościu nie zagalopowałeś się troszeczkę ! To że ktoś jest ze wsi czy ze wschodu o niczym nie świadczy. Każde większe miasto poniosło straty w ludziach a za czasów słusznie minionych bardzo silnym trendem była migracja do dużych ośrodków miejskich gdzie rozwijający się przemysł ciężki dawał perspektywy. Jeździłem po Rzeszowie, Białymstoku, Lublinie i nie zauważyłem tam takich problemów jak w Warszawie. Miałem też okazję jeździć po Poznaniu i byłem bardo mile zaskoczony wyrozumiałością tamtejszych kierowców. Miałem taką sytuacje, że gdzieś na Dębcu zgubiłem drogę, na czerwonym świetle wyskoczyłem z samochodu i stojącego obok kierowcy zapytałem o drogę. Grzecznie wytłumaczył mi jak jechać. Nikt nie trąbił, nie machał rękami. Jak się okazało musiałem zmienić pas i facet aucie obok wpuścił mnie przed siebie bez najmniejszego problemu. W Warszawie taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Tak wystarczy chwile spóźnić się na zielonym i już chamy trąbią. Według mnie problem Warszawy to z jednej strony "słoiki" ale z drugiej strony to wszechobecny lans tego miasta. Warszawa ma jakąś formę kompleksu Masady. Nawet w telewizji nic nie usłyszysz o powstaniu Wielkopolskim, o dzieciach Zamojszczyzny czy nawet o partyzantach ze ściany wschodniej. Trzeba było zespołu ze Szwecji, żeby Polacy usłyszeli o obronie Wizny. Za moich czasów w szkole uczyli o Westerplatte chociaż był to temat nie wygony politycznie a teraz jest tylko 1.VIII.1944. Non stop jest wałkowane tylko bezsensowe zbiorowe samobójstwo, pod tytułem: powstanie Warszewskie.
Re: Lektura obowiązkowa
Z Warszawą to od dawna był problem, już Adolf Dymsza śpiewał "Warszawa da się lubić". To miasto jest odpychające, ludzie są odpychający, każdemu się wydaje, że jest od Ciebie lepszy bo mieszka w stolicy. Tyle, że to buraczane miasto i broń boże nie ma to związku z tym co pisał Loki. Każda stolica ma swoich chamów, niestety z racji tego że wyższe zarobki, więcej pracy, perspektywy itd więcej ludzi stać na drogie auta, apartament i wakacje na kanarach. Niestety, takim ludziom brak pokory i na każdy kroku próbują pokazać, że sa lepsi a innych traktują z pogardą. Widać to na drogach, sklepach, chodnikach. Szczerze mówiąc wydaje mi się że to miasto zachowało resztki przyzwoitości właśnie ze względu na ludność napływową, która ma trochę inne spojrzenie na świat, a życie w stolicy uważa za smutną konieczność a nie powód do dumy i wywyższania się na każdym kroku!
Re: Lektura obowiązkowa
W moim przypadku chodzi co prawda od 2oo ale nie zmienia to fakty, że przez kilkanaście lat byłem zagorzałym kontestatorem BMW. Potem kupiłem pierwszy sprzęt i diametralnie zmieniłem zdanie o tych produktach. Samochodami BMW jeździłem raczej mało ale te fury też mają swój urok. Napęd na tył przy odrobinie umiejętności to bardo fajna zabawka. Niestety wielu ludzi nie umie z niej korzystać i potem idzie świat fama o chamach w BMW.
- Horn
- 262 Posts
-