To pewnie zalezy od firmy, trzeba by zadzwonić i zapytać o gwarancję na taką dorabianą linkę. Myślę jednak że jak linka jest zrobiona poprawnie tzn pokryta jest warstwą teflonu co zapewnia jej dużą wytrzymałość to nie powinno być problemu i spokojnie lata wytrzyma.

Kumpel dorabiał sobie linkę hamulcową i zapłacił 120zł więc nie mało, to co w sklepie kosztowało 105zł to niby jaka to była linka, bo raczej nie oryginał? Jak na mój gust pewnie też dorabiana.

Ja nigdy nie dorabiałem linki do hamulca ale miałem okazję dorabiać linkę napędową. W sklepie taka linka kosztowała 50zł, niestety oryginał nie jest już dostępny bo modle nie jest produkowany kilkanaście lat. Podjechałem do faceta który zajmuje się dorabianiem. Gość wyczuł temat i za linkę policzył mi 90zł. Linka nie wytrzymała nawet sezonu. Za czteropak Perły kupiłem linkę z rozbiórki, która chodzi już 4 lata. Mając takie doświadczenia sami rozumiecie moje obawy.

Podzwoń po firmach co bawią sie w dorabianie i zapytaj o gwarancję, wybierz tę firmę która da ci najdłuższą, możesz jeszcze po szrotach poszukać ale to żmudna czynność.

Zrób jak kolega kszeszol napisał bo wątpię że znajdziesz cokolwiek na szrocie, ten model jest dość stary więc raczej nie pozostaje ci nic innego jak dorobienie, swoją drogą to dziwne że ASO olało sprawę.

To, że model jest stary to żaden problem, chodzi o to, że jest bardzo rzadki. Popytałem o ten model w różnych miejscach i mało kto o nim w ogóle słyszał. Trochę mi zależy, żeby produkt był najwyższej jakości bo planuję odkupić ten samochód. ASO ma w "d" bo na tym samochodzie nic nie zarobi albo zarobi mało.

sorry, chodziło mi ze nie znajdziesz go tak łatwo u nas, a z tą linka to nie masz wyjścia tylko zlecic dorobienie, zapytaj o gwarancję bo to najważniejsze.

O ile wiem to, żadna z firm nie udziela gwarancji na swój produkt. Jak dzwoniliśmy to w jednej z firm powiedziano nam, że według nich jest to element eksploatacyjny a takie z definicji nie są objęte gwarancją. W jednej chłopaczyna nie wiedział co powiedzieć (chyba jakiś praktykant). Najlepszy był pan który zaczął krzyczeć przez telefon, że po gwarancję to do sklepu i żebyśmy do niego nie dzwonili i dupy mu nie zawracali. Kolega dał mi namiar na firmę. Gwarancji co prawda nie dają ale jak się coś posypie to można do nich podjechać i się dogadać.

Nie no bez jaj! A co, auto sie nie zużywa? A jednak gwarancję dostajesz, telewizor, komputer, obuwie idt też, ja nie wiem gdzie ty dzwoniłeś i z kim rozmawiałeś. Jak to z definicji nie są objęte gwarancją?? Z jakiej definicji??? Ogólnoznana zasada mówi że na elementy eksploatacyjne jest udzielana gwarancja ale może być krótsza. To jakiś cyrk.