Ja na całe szczęście jeszcze nie miałem i nie chciałbym mieć

Ja raz miałem tylko drobną stłuczkę, jednak nie z mojej winy - rowerzysta był pijany no i wjechał w bok mojego samochodu - a raczje go przerysował

Ja nie miałem i pragnę Boga, żeby nie mieć, bo nie chce przechodzić tego stresu powypadkowego i w ogóle.

Jak narazie zero i oby tak dalej

Zero i raczej nie chciałabym mieć w ogóle jakiejkolwiek

Jak do tej pory konto zerowe jeśli chodzi o kolizje czy wypadki

Ja nie miałem i nie chciałbym mieć - zbyt dużo stresu.

Ja miałem niedawno w moim mieście - koleś motocyklem wyprzedzał z naprzeciwka i niestety czołowo wpad na mnie... Nie moja wina, no ale widok tego kolesia, jak miał nogę przekręconą praktycznie o 90 stopni, zostaje niezapomniany do końca zycia...

Miałem już dwie ale dość małe stłuczki w zimie. Straciłem panowanie na oblodzonej drodze i nie wyhamowałem na czas, w efekcie uderzyłem w tył auta stojącego przede mną. W sumie nic wielkiego się nie stało i zapłaciłem facetowi 2 stówki i tyle. Druga sytuacja nie z mojej wina -  gościu jechał na letnich oponach i stoczył się z niewielkiego podjazdu wprost na mnie. Dość spore wgniecenie na bocznych drzwiach - nie obyło się bez policji bo koleś próbował zrzucić winę na mnie!