Na pewno, przede wszystkim od sklepu Zaraz napiszesz, że Twój jest najlepszy.

Jak zmieniasz klosz i tak to nie ma co wydawac kase na boll bo ok, jest dobry ale swoje kosztuje. Kup jakis najtańszy silikon do szkła i też będzie.

Na temat etosu dziennikarskiego można by długo pisać ale fakt jest faktem i kierowcy wypasionych aut, zwłaszcza niemieckich mają dużo z chamów. Sam jeżdżę codziennie i widzę co się dzieje. Ostatnio zatrzymałem się przed przejściem, żeby dziecko przepuścić,  a tu nagle hamuje za mną z piskiem opon BMW i mruga mi światłami, żebym jechał. Takiego prostactwa juz dawno nie widziałem. Artykuł faktycznie wielkiego poziomu i kunsztu dziennikarskiego nie reprezentuje ale czy można o takich rzeczach pisać na innym poziomie?

Z tego co opisujesz to ten samochód to wielka niewiadoma. Skoro poprzedni właściciel wyprawiał cuda z instalacją to przyczyny przepalonych bezpieczników można szukać jak igły w stogu siana. Trzeba sprawdzić przewody krok po kroku.  Najlepiej podjedź swojego swojego elektryka.

polecam zamiast żarówek diody

Sprawdź EGR, możesz go odłączyć i przetestować auto bez niego.

Sprawdź stan uszczelek oraz czy na zawiasach sa luzy - złap drzwi i poruszaj góra-dół, jak są to mozesz zastosować podkładki. Czasem pomaga naklejenie takiej gąbki na mocnym kleju w szczeliny miedzy drzwiami.

Dobrze wiedzieć bo wychodzi na to że tez źle opony przechowuję ale co poradzić jak sie mieszka w bloku i mała piwnica jest do dyspozycji. Może na przyszły rok opony zabiore do kumpla do garażu.

Jest tak, że hak możesz sobie przełożyć od innego auta byle by była na nim tabliczka i hak był w dobrym stanie czyli nie był uszkodzony czy zardzewiały, podłączasz kable i tyle. Trzeba pojechać na diagnostykę gdzie ci ten hak sprawdzą czy spełnia normy i na tej podstawie wystawiają zaświadczenie, później w Wydziale Rejestracji zapiszą hak w dowodzie rejestr.

Moze faktycznie ten typ tak ma, pamiętam jak kolega jeżdżący Multiplą narzekał na wiecznie parujące szyby, a jak sie później okazało, to nie był odosobniony. Problem leżał w budowie auta, a nie wilgoci.