Próbowałem i nic, jakieś inne pomysły?

Witam. Mój bart ma problem gdyż dzisiaj przy otwieraniu bolida nie chciał złapać kluczyk. Za którymś razem w końcu złapało i mógł jechać, przy uruchomieniu silnika wyskoczyło mu info, że remote control battery low. I jak już dojechał na miejsce nie udało mu się z pilota auta zamknąć. Próbowałem wielokrotnie i nic.
Co gorsze chciał zamknąć normalnie przekręcając kluczyk w drzwiach kierowcy ale co go bardzo zaskoczyło okazało się, że to zamknęło jedynie drzwi kierowcy O_o Pozostałe są wciąż otwarte i alarm chyba w ogóle się nie uzbroił.
Macie jakiś pomysł jak zamknąć auto bez używania pilota??


Druga kwestia to fakt, iż jakiś miesiąc temu wymieniałem mu baterię w pilocie. Wcześniej także wymieniałem - w ciągu 2 miesięcy to już 2 bateria padła. Raczej wykluczam możliwość złej baterii, bo kupowałem w dwóch różnych sklepach, po kupnie mierzyłem miernikiem i napięcie się zgadzało z nominalnym (było troszkę wyższe). Ktoś ma jakiś pomysł co może być nie tak? Jakieś zwarcie powoduje ciągłe pobieranie prądu z baterii? Co w takim przypadku zrobić?

W sumie znajomy ma właśnie ten model i powiem Ci, że mial calkowicie podobny problem. Jeździł od warsztatu do warsztatu. Pojechał w końcu do ASO, 50 km od nas. Co się okazało? W Peugeotach jest montowany potencjometr gdzieś przy pedałach. On odpowiada za reakcje na gaz czy coś takiego, nie pamiętam co tam dokładnie mu tłumaczyli. Po wymianie tego autko zapalalo jak ta lala. Koszt naprawy? Bagatela 100 zł, więc jak na ASO to nie jest źle.

Witam serdecznie,

Jakiś czas temu w lato próbowałem u Peugeota 307 (1.6 benzyne z 2005 roku)  czy działa wyłącznik ESP na desce rozdzielczej. Dzisiaj trochę śniegu napadało, chciałem zobaczyć jak auto zachowuje się bez ESP, naciskam przycisk i co? I nic... Okazuje się, że nie można wyłączyć.

Wcześniej wystarczyło przytrzymać przycisk ESP i się wyłączał - pojawiała kontrolka, że ESP wyłączone, a teraz w ogóle przycisk nie reaguje.

Co może być tego powodem? Te autko co raz to bardziej zaskakuje, raz coś działa normalnie, a raz nie. Zupełnie tego nie rozumiem.

Hmm wszyscy mówią, że nie warto i nie warto, ale jednak czy ktoś z Was zastanawiał się dlaczego? Ja w sumie dzisiaj mam taką rozkminę na temat tuningowanych samochodów. Wszystko w sumie jest ok, do czasu, kiedy nie zacznie sie psuć. W sumie wymiana cześci w silniku to po prostu masakra dla silnika. Tak silnik faktycznie ma większą moc, no ale jego żywotność jest niewielka, dlatego też właśnie pisałem wcześniej, że jakoś nie pociąga mnie ten caly tuning silników w samochodach, no ale co kto lubi

Akcyza akcyzą, jednak załatwienie spraw na własną rekę pozwoli Ci zaoszczędzić nawet połowę normalnych kosztów. Dzieje się tak dlatego, że każda firma, która zajmuję się papierkami ze sprowadzanych samochodów musi coś zarobić. W dodatku zarabiają całkiem niezłą sumkę, ponieważ mają na czysto gdzieś ok. 500 zł od 1 samochodu. To jest sporo, dlatego też uważam, że warto wszystko załatwić na własną rekę.

Hmm pokrowiec na akumulator to w sumie bardzo przydatna sprawa. Zdziwiłbyś się, jak bardzo może to pomagać. Zimno niestety nie sprzyja akumulatorowi, dlatego też taki pokrowiec to idealna sprawa. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy takich pokrowców niestety nie było, a ludzie radzili sobie z ocieplaniem akumulatora za pomocą... STEROPIANU Był to bardzo skuteczny sposób.

Warunki na drogach są niestety fatalne! Przede wszystkim śnieg znowu zaskoczył drogowców, ponieważ praktycznie co noc, kiedy pada śnieg tiry na pobliskich górkach się zakopują. Czy to tak trudno przejechać od czasu do czasu pługiem? W nocy w sumie ruchu nie ma, no ale mogliby kurde jeździć.

W sumie miałem kiedyś w planach zbudować coś takiego razem z kolegą, który z wykształcenia jest inżynierem i zna się trochę na rzeczy. Mieliśmy już plany, mieliśmy nawet w planach busa (Iveco Daily maxi), jednak na samych planach się skończyło, ponieważ pojawiło mu się dziecko i niestety plany legły w gruzach ze względu kosztow. W sumie zastanawiam się, czy lepiej budować od podstaw czy jednak kupić gotowego?

No niestety takie są polskie realia. Też denerwuje mnie zawsze to, że pługi zsypują cały śnieg na auta, które stoja na poboczach, a wtedy to już kompletnie nie ma możliwości wyjechania. W sumie zastanawiam się, czy jest możliwość zgłoszenia gdzieś, że pługi nie odsnieżają dróg tak jak należy? W sumie dzisiejszej nocy nie widziałem ani jednego pługu, a tiry tradycyjnie się zakopywały po górki...