- Index
- » Users
- » Adrian1
- » Profile
Posts
Ja osobiście wymontował bym cały tłumik bo nawet jeśli elektronice nic się nie stanie to zawsze może zapalić się konserwacja, można uszkodzić przewody paliwowe albo po prostu coś przepalić. Jak przyglądałem się pracy blacharzy to widziałem, że oni odłączają akumulator.
Nie no oczywiście, że dzisiejsze samochody takich przebiegów mieć nie będą ale my tu piszemy o 1.6 Audi. Konstrukcyjnie te silniki pamiętają upadek muru berlińskiego. Ja wychodzę z założenia, że lepiej kupić samochód z przebiegiem 200tys ze znanego źródła niż jakiegoś sprowadzonego bóg wie skąd strucla z przebiegiem 100tys km.
Takie gadanie, że wytrzyma 300 000 czy 500 000 to jest o kant dupy obić. Tak samo bzdurą jest, że samochód z przebiegiem 200 000 to złom. Miałem audi A4, które miało najechane 260 000 km i nic się nie działo. Mój kolega ma A4 z przebiegiem 180 000 i non stop musi coś naprawiać. W obu przypadkach przebieg jest oryginalny ponad wszelką wątpliwość. Z tych 200tys to największy ubaw mają Turcy i Polacy przy granicy. Gdyby nie takie miejskie legendy to nie mieliby z czego żyć.
Od siebie napiszę tylko tyle, że jeśli napęd w tym samochodzie ma cokolwiek wspólnego rozwiązaniami stosowanymi w Renaultach to trzymaj się od tego samochodu z daleka. Nie to, żebym miał coś do Volvo czy Renaulta (sam jeżdżę Scenikiem) ale napęd w tych samochodach to porażka. Kiedyś bardzo chciałem kupić RX4 i jak zapoznałem się historią tego napędu to sobie odpuściłem. Zdarzały się przypadki, że po 80tys km z tego napędu nie było co zbierać. Mało który napęd dawał radę dotrwać do 150tys km.
Po długich bojach zmieniłem holenderską butlę na polską. Wszystko działa pięknie ale nie mam wskaźnika ilość gazu (w oryginale wskaźnik był podłączony do wskaźnika paliwa i działy się cuda). Ma ktoś pomysł jak "przeciągnąć do środka" taki wskaźnik ?
Mnie to tylko zastanawia jak w przyszłości będzie wyglądał serwis tych samochodów. Ja u siebie mam holenderską instalację, jak jadę do gazownika to na wejście słyszę, że on nie ma końcówki, żeby mi to do komputera podpiąć. Zaraz po zakupie odwiedziłem chyba ze 20 zakładów w mojej okolicy bo nikt nie ogarniał takiej instalacji. Nie chce być złym prorokiem ale z tymi instalacjami będą jaja.
Byłem u specjalisty, który twierdzi, że zajmuje się taki czyszczeniem. Gość chce 300zł za usługę. W sumie za 300zł mam czyszczenie wnętrza, mycie silnika oraz czyszczenie nawiewów. Mam też propozycję od kumpla, że za pięć dych pożyczy mi odkurzacza piorącego. Podobno ta maszyna ma funkcję nadmuchu gorącym powietrzem/parą co ma pomóc w czyszczeniu. Nie wiem, z której opcji skorzystać. Wnętrze jednak nie martwi mnie tak jak ta mata.
Problem w tym, że silnik czysty a we wloty olej raczej się nie dostał. Wygląda na to, że będę musiał zdemontować nawiewy i dostać się jak najbliżej przegrody. Na grodzi jest jeszcze mata przeciwogniowa i podejrzewam, że to ona jest źródłem tego smrodu. Nie mam pojęcia z czego jest to zrobione, przypomina watę szklaną ale się nie kruszy. Chyba jest to jakiś rodzaj filcu. Wydaje mi się, że olej wsiąkł w ten materiał i teraz jak temperatura pod maską się ponosi to zaczyna parować. Nie wiem tylko czym to umyć bo woda się tego nie ima.
Problem jest tego typu, że kilka miesięcy temu puścił mi korek wlewu oleju i cały silnik miałem zaj...ny olejem. Korek zmieniłem, silnik umyłem. Olej musiał pójść w układ bo jak tylko podgrzeje się wnętrze zaczyna śmierdzieć. W międzyczasie odgrzybiłem klimę ale to niewiele pomogło. Macie jakiś pomysł na czyszczenie bez demontażu ?
Sęk w tym, że te "katalogowe" zdjęcia akcesoriów bardzo często wprowadzają w błąd. Według mnie drążek się wręcz wydłuży. Oryginalnie drążek idzie do samego końca a tu doliczyć trzeba miejsce na całą "aparaturę" świecącą. Nie wiem też jak będzie wyglądała kwestia wpięcia kołnierza/mieszka. Niby na tej gałce z allegro jest rant ale po zdjęciu trudno stwierdzić czy będzie pasował. Wiem, że nawet takie gałki specyfikowane do modelu czasem lekko nie pasują i trzeba rzeźbić.
- Index
- » Users
- » Adrian1
- » Profile