- Index
- » Users
- » Żółw
- » Profile
Posts
Czy większy faktycznie znaczy droższy? Czy zakup SUV-a oznacza dużo wyższe koszty eksploatacyjne?
Napisz może jakie jest uszkodzenie (z treści wynika, że to właśnie awaria zmusza Cię do wymiany). Może uda się coś pomóc, radio będzie mogło zostać i nie trzeba będzie kombinować. Zgranie radia uniwersalnego ze sterowaniem, wyświetlaczem i oryginalnymi głośnikami nie jest prostym zadaniem.
Chyba najprostszy i najtańszy sposób to udać się do ASO i skonfrontować to co masz z katalogami i wiedzą serwisantów. Z doświadczenia wiem, że dla rzemieślnika 2cm w tą czy 10 w tą to żadna różnica. Bardzo często jest tak, że człowiek przywozi wydech i jest muka bo nie pasuje. Zamiast pruć tłumik, przerabia mocowanie. Po kilku latach już nie wiadomo co jest oryginałem a co radosną twórczością własną.
Rozumiem, że jeździliście tym samochodem i na tej podstawie wyciągacie takie wnioski ?
Ten koleś z filmiku to jakieś nieporozumienie. Gada jak by na bieżąco Wikipedię czytał.
Miałem okazję siedzieć wewnątrz i powiem szczerze, że kabina robi wrażenie. Dawno już nie miałem takiego dreszczyku oglądając samochód. Niestety o jeździe próbnej nie było mowy dlatego pytam tych co jeździli.
Nie do końca mogę się z wami zgodzić w tej kwestii. Sam przez wiele lat myślałem, że oznaką podpowierzchniowej rdzy jest najpierw bąbel a potem wykwit. Jakieś 2 lata temu na masce mojego samochody pojawił się drobna ryska, a wokół niej zaczął odchodzić lakier, nie do gołej blachy oczywiście ale tak jakby wierzchnia warstwa. Uznałem, że to wina kamienia lub ktoś mi lekko otarł się o samochód np. wózkiem lub jaką klamrą (z daleka rysa nie była absolutnie widoczna). Temat olałem bo byłem w trakcje negocjowania warunków sprzedaży. Samochód kupił ode mnie znajomy więc go poinformowałem o tym, że jest taka i taka sytuacja. Niedawno widziałem samochód już po zrobionych zaprawkach. Lakiernik był bardzo zdziwiony bo jak zaczął szlifować (naprawiał inne dużo większe i groźniejsze uszkodzenie) to okazało się, że praktycznie cała maska ma problem z lakierem i początkami korozji. Dodam, że auto w sierpniu będzie miało 13lat i przez ostatnie 11 miało lakier w idealnym wręcz stanie, bo bardzo o to dbałem.
Jeśli chodzi o wady lakiernicze to np. maska i klapa tylna w Peugeotach z pierwszego wypustu, Audi A4 i przednie błotniki, ogólnie Fiaty i problemy z progami takowymi się cechują. Pisząc o wadze lakierniczej nie miałem na myśli jakiegoś jednostkowego przypadku a raczej tendencję jak u w/w. Nie wiem czy wynika to z charakterystyki procesów technologicznych czy np. z budowy auta ale faktem jest, że w niektórych autach korozja dotyczy tych samych elementów i o tym właśnie pisałem.
P.S. żeby było jasne z typ papierem. Ja pisząc papier miałem na myśli 2000 lub więcej i na to położyć drobną warstwę specjalnego lakieru tak jak radził, kolega. Potem polerka filcem i różnica będzie bardzo mało widoczna albo żadna.
Blaszki są potrzebne i co do tego nie ma wątpliwości. O ile dobrze pamiętam to na ich końcach są ograniczniki które zapobiegają przemieszczaniu się klocków. Ponadto pył i brud osiadający na porowatej powierzchni zacisku raz, dwa zablokuje Ci hamulce.
Gdzieś necie był opisany przypadek człowieka, który zakupił sobie szampon do karoserii. Po jednym myciu, lakier dostał bąbli i zaczął odłazić. To jest jednostkowy przypadek i sądzę, że u Ciebie problem leży gdzie indziej. Sądzę, że może to być wada lakiernicza. Może też być tak, że pod warstwą lakiery pojawiło się ognisko rdzy i wypycha do góry lakier. Jeśli się nie boisz to możesz potraktować tą cześć papierem i potem zrobić zaprawkę. Jeśli nie masz doświadczenia i wiedzy to jedź do lakiernika bo potem będzie tylko gorzej.
Jeździł ktoś tym samochodem ? Widziałem to cacko z bliska ale niestety nie było możliwości się karną. Gdyby ktoś jeździł taką maszyną to bardzo chętnie zapoznam się z opinią.
Honda co jakiś czas otrzymuje nagrody za skonstruowanie silnika małolitrażowego (ten nie koniecznie takim jest ale...). W produkcji potem nie jest już tak kolorowo ale potencjał jest. To co warty jest ten silnik okaże się za kilka lat ale stare powiedzenie mówi: to jest honda, tu się do silnika nie zagląda.
Teoretycznie (podkreślam, teoretycznie) każde poluzowanie paska rozrządu powinno się zakończyć jego wymianą. Jeśli wymieniasz pasek to i rolki. Ze względu na wysokie koszty mechanicy nie stosują się do tej zasady. Dla człowieka który prowadzi działalność na własną rękę takie trzymanie się procedur oznacza śmierć zakładu. ASO ma to w d... bo trzymają ludzi za jaja. Gwarancje, ubezpieczenia, raty, leasingi itp sprawiają, że jako klient masz niewielkie pole manewru. Panu Tadziowi możesz powiedzieć: "goń się leszczu, jadę do pana Zdzisia on mi to zrobi bez pier....lenia". W ASO jak tak powiedz to Ci gwarancję zabiorą i tyle wygrasz.
- Index
- » Users
- » Żółw
- » Profile