- Index
- » Users
- » Wojciech
- » Profile
Posts
Posts
Chyba była naklejka bo jakiś ślad kleju został ale nic więcej nie pisze, zrobiłem jak radziliście i opróżniłem zbiorniczek, a później zalałem nowy płyn. Mam jeszcze pytanie, czy jak wleję więcej płynu powyżej max to będzie ok? Nie ma to chyba większego znaczenia na funkcjonowanie hamulców? W butelce zostało mi jeszcze trochę płynu, to jak długo mogę go trzymać? Na butelce pisze - ważne do 2018, ale przy zamkniętej butelce.
Właśnie o to chodzi że u mnie nie było nic na korku napisane, nie wiem czy korek jest nieoryginalny czy cos innego ale nic nie pisało.
Dzieki za pomoc, mam jeszcze pytanie jaka jest właściwie różnica miedzy DOT4 a DOT3? Słyszałem od ludzi że różnicy nie ma , ale jakoś nie chce mi się wierzyć.
Witam, potrzebuję małej porady odnośnie płynu hamulcowego. Zauważyłem, że w mojej Fabii ( z 2006 roku 1,4 )ubyło płynu hamulcowego. Przewertowałem książkę serwisowa ale nic nie znalazłem na ten temat, na korku od zbiorniczka też nic nie pisze. Patrzyłem na kolor płynu w zbiorniczku ale jest taki jakiś nijaki, ni to żółty ni to zielony, auto kupiłem kilka tygodni temu więc nie wiem jaki był lany. W związku z tym mam pytanie jaki płyn powinienem zalać? Czy można dolać nowy płyn do starego, czy spuścić stary i zalać tylko nowy? Pozdro
Przede wszystkim, to o jakich krótkich dystansach mówimy? Sprecyzujmy, czy to jest 1 km czy może 10km? Jaki styl jazdy? W dzisiejszych czasach, to trudno o diesla, który jest niezawodny. Prawdą jest, że ten silnik wymaga odpowiedniego traktowania. Każdy wie, że żeby diesle dobrze pracował powinien się porządnie rozgrzać, największy problem może być w zimie. Z drugiej strony nie popadajmy w skrajności. Jak na tygodniu jeździsz mało i boisz się o silnik, to przeleć się na dłuższej trasie w weekend i porządnie rozgrzej auto. Moja opinia jest taka, ze bardziej niż te umęczone krótkie dystanse dieslowi szkodzi złej jakości olej, który nie wymienia się zgodnie z zaleceniami producenta, szybkie odpalanie auta i ruszanie z piskiem opon jeszcze przed zniknięciem kontrolki świec żarowych (zwłaszcza w zimie)czy słabo naładowany akumulator. Każdy boi sie tylko o to, co mu się stanie z silnikiem jak będzie mało jeździł, a na pewno nie pomyślał o podstawowych rzeczach, które wpływają na niezawodną pracę silnika.
eee, no bez przesady, aż tak źle to na pewno nie będzie. Weź pod uwagę, że może i jest więcej gadżetów ale też elektronika poszła do przodu. Kiedyś telefon komórkowy to była wielka cegła z długą anteną, a teraz? Tak samo jest z autami, producent nie może pozwolić sobie na wyprodukowanie bubla bo zwyczajnie straci klientów. Auto to za droga zabawka. Trudno w dzisiejszym świecie kupić auto, bez jakiś bajerów choćby elektrycznych szyb albo centralnego zamka. Dla niektórych jest to standard, a dla innych zbędny gadżet, który może się popsuć. Czasy się zmieniają i takie jest życie, zawsze masz wybór - kupić albo nie. Prawdą jest jednak, że jak się nie zmieniasz, to giniesz.
Nie strasz chłopie bo jak znam życie to nic z tego nie wyjdzie. Coś takiego jak auto ekologiczne nie istnieje, a nawet jakby takowe wyprodukowali to cały proces produkcji będzie wysoce nie ekologiczny i kółko się zamyka. Taka hipokryzja - żeby ratować środowisko trzeba je jeszcze potruć i poniszczyć. W biednych krajach jak Polska żadna ekologi się nie sprawdzi bo wiadomo że bycie eko jest bardzo drogie. Unia uczepiła się naszego węgla, a i tak zostanie jak jest, bo żeby chronić środowisko trzeba mieć multum kasy. Ciekawe dlaczego cała Europa stara sie być taka super ekologiczna a najwięksi truciciele nic sobie z tego nie robią. Paranoja
Jak dla mnie to jakieś badziewie, nie warto sobie głowy zawracać. Musiałeś mieć za luźno zapięty łańcuch skoro ci spadł, poprawnie zamocowany nie ma prawa się odpiąć.
Witam, jestem tu nowy więc należy się przedstawić Nazywam się Wojtek i właśnie stoję przed zakupem swojego pierwszego auta. Zdecydowałem się na Skodę Fabię z 2006 roku 1,4 16v +gaz sekwencyjny. Samochód ma przejechane 155tyś i kosztuje 11tyś. Oglądałem to auto już dwa razy i wszystko wygląda ok, w sobotę jestem umówiony na przegląd u mechanika. Jeśli się okaże, że auto jest w dobrym stanie, to je kupię.
Chciałem sie jednak zapytać jak to jest z awaryjnością takich samochodów właśnie z przebiegiem powyżej 155tyś? Czy sa jakieś usterki, które wyraźnie nękają ten model? Czytałem dużo o słabym zawieszeniu i problemach z korozją . Auto, które chcę kupić miało robione niedawno zawieszenie, a rdzy nie zauważyłem. Jeszcze mam pytanie odnośnie rozrządu, czy w tym modelu montowany jest pasek czy łańcuch? Nie bardzo się na tym znam, a właściciel powiedział, że jest tam łańcuch i jego się rzadko wymienia . Czy to prawda? Na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę??
Dzięki za pomoc
- Index
- » Users
- » Wojciech
- » Profile