- Index
- » Users
- » wak
- » Profile
Posts
Posts
Według mnie stan jest bardzo dobry. Technicznie i wizualnie trudno się czepić czegokolwiek, jedynie przebieg robi swoje. Gość chce 11tys ale jest skłonny do negocjacji. Żalił się nawet, że ludzie jak słyszą 200tys to się rozłączają. Auto jest zadbane i to widać ale przebieg skutecznie odstrasza, zwłaszcza, że naprawy w Audi do tanich nie należą.
To jest tak, że w tej chwili firmę mam po samym domem. W tym roku samochodem przejechałem 4tys km a w poprzednim niecałe 7tys. Wcześniej pracowałem w firmie oddalonej o ponad 40km, więc w poprzednich latach przebiegi rzędu 35tys km były standardem. 15-20tys km przyjąłem jako wartość uśrednioną. Powoli zaczynam przymierzać się do zakupu jakiegoś SUVa więc te przebiegi zdecydowanie by zmalały, w tej chwili jest to jednak temat przyszłości i przyjąłem taką średnią.
Dużo jeździć nim raczej nie będę ale te 15-20tys km rocznie pewnie wpadnie. Nie oszukujmy się, żeby przebieg w okolicach 100tys km był realny to auto nie może być starsze jak 5lat. Są oczywiście perełki które mają 10lat i więcej a na liczniku 98tys km ale za taki samochód trzeba dać pieniądze jak za auto 6-7letnie.
Przyszedł czas na zmiany i padło na Audi A3 z silnikiem 1.6. Auto jest z 1999 roku. Sprzedający jest drugim właścicielem w Polsce i trzecim w ogóle. W 2010 gaz założył obecny właściciel. Auto bardzo mi się podoba. Wnętrze jest czyste i bez śladów przetarć czy palenia. Martwi mnie tylko spory przebieg. Prawie 220 tys km to nie jest mało. Znajomi mówią mi, żebym brał i się nie zastanawiał bo w tych silnikach nie ma się co zepsuć. Przy TDI czy 1.8T ten przebieg mógłby dawać do myślenie ale z tym silnikiem problemów nie będzie do 300 tys.
Rozmawiałem z gościem, który o Alfach wie chyba wszytko i stwierdził, że według niego (nie widział jeszcze samochodu więc sprawę zna tylko z mojego opisu) problem leży gdzieś w układzie zapłonowym. Może moduł a może jakiś czujnik. Na weekend jestem umówiony na wizytę u niego z zakładzie i może się coś wyjaśni.
Moja pierwsza myśl była taka, że to może być to, nie byłem pewny nawet czy taki czujnik jest w moim samochodzie. Powiedziałem o tym mechanikowi ale on od razu stwierdził, że to nie to. Wydaje mi się, że w przypadku czujnika problem występowałby stale a tu jest tylko przez chwilę. Szukam teraz jakiegoś ogarniętego typa z komputerem, może on coś znajdzie.
Pierwszy raz, więc cześć wszystkim.
Sprawa wygląda tak: od kilku lat jeżdżę Alfa 145. Ogólnie fajny samochód, choć ma swoje kaprysy. Ostatnio zaliczyłem małe bum i od tego czasu w trakcie jazdy silnik potrafi bez ostrzeżenia stracić moc. Nie gaśnie ale schodzi z obrotów. W trakcie kolizji uszkodzony został tylko zderzak i lampa więc nic wielkiego. Mechanik u którego naprawiam samochód nie wie o co chodzi. Odesłał mnie do kolegi po fachu ale ten okazał się niekumaty. Spotkał się ktoś z taką przypadłością ?
- Index
- » Users
- » wak
- » Profile