- Index
- » Users
- » Kazimierz
- » Profile
Posts
Nie wiem jaki efekt uzyskał Twój kolega ale najczęściej taki zabieg wiąże sie z usunięciem farby z zegarów. Nowe diody to też nie taka łatwa sprawa ponieważ niewłaściwie dobrane będą biły po oczach i utrudniały odczyt.
W tym modelu nie ma możliwości wyłączenia poduszki pasażera. W serwisie mogą to zrobić specjalnym oprogramowaniem ale już na stałe, albo założyć opornik. Samemu nic nie zdziałasz.
Przewaga dojazdówki nad zestawem naprawczym, choćby nie wiem jak drogim jest bezdyskusyjna i nie ma co tu więcej na ten temat się sprzeczać. Kolego Paweł - zgodzę się że nie jest to rozwiązanie pozbawione wad ale jednak z dwojga złego jest ono najlepsze. Najważniejsze, ze udało się nam przekonać kolegę Guza do lepszego wyboru.
A czy nie Renault Twingo miał właśnie takie śruby?
Jak zależy ci na wiekszej ilości miejsca w bagażniku to kup koło dojazdowe. Jest mniejsze, ma ograniczenia tzn szybciej niż 80km nie pojedziesz ale przynajmniej jest dużo bezpieczniejsze.
Nie wiem o jakim konkretnie modelu myslisz ale ostatnio czytłem artykuł o tych autach i modele nowsze tzn z 2007 roku mają dość sporo usterek począwszy od braku mocy, przez alternator i na awariach EGR kończąc. Opinie są bardzo porównywalne tzn podobna ilosc osób chwali i bardzo podobna przeklina więc to trochę zastanawiające. Poważnie przemyśl zakup Saaba, nie tylko ze względu na awaryjność ale przede wszystkim na obecną sytuację firmy. Auta bankrutów nie cieszą się zbyt dobra opinią i jak będziesz chciał kiedyś auto sprzedać to możesz mieć z tym duży problem. Niby teraz cos tam mają produkować pod marka saaba ale niesmak i pozostał.
Odradzam rezygnowanie z koła zapasowego i kupno zestawu naprawczego. Producenci coraz częściej pakują je do aut głównie z powodów oszczędnościowych, koło zapasowe jest po prostu dużo droższe. Na takich oszczędnościach mozna się nieźle przejechać. Nawet najlepszy zestaw naprawczy pozwala na przejechanie nie więcej niż 30km czyli do najbliższego wulkanizatora. Wszystko zależy oczywiście od tego jak sprawnie załatałeś dziurę i od warunków pogodowych bo jak na dworze jest mróz to niektóre preparaty słabo łapią. No i jak sobie wyobrażasz taką sytuację kiedy złapiesz kapcia z dala od domu, na autostradzie czy wtedy kiedy będzie ci się bardzo śpieszyło na przykład w drodze na lotnisko, pociąg itp? Po takiej prowizorycznej naprawie trzeba szybko jechać do wulkanizatora i modlić się żeby dojechać w porę. Jeśli przywalisz oponą w krawędź chodnika i zrobisz większą dziurę to żaden zestaw naprawczy tu nie pomoże. Przejedziesz 5km i powietrze zejdzie z opony i co wtedy? Z kołem zapasowym masz komfort taki że możesz jechać spokojnie do celu podróży a o naprawę martwić się później. Ja jestem wielkim przeciwnikiem tych wszystkich cudownych wynalazków, pamiętaj że sprawne ogumienie to podstawa bezpieczeństwa.
Audi to nie auto, które daje sie łatwo naprawiać we własnym garażu
Czy po założeniu nowego uszczelniacza nie zauważyłeś jakiś luzów? Czysto jest tak ze nowy uszczelniacz nakłada się na stare wytarte miejsce czyli o mniejszej średnicy, trzeba by wcisnąć uszczelniacz głębiej żeby lepiej przylegał i wtedy sprawdzić ewentualne wycieki.
Jeździłem tym autem i nie zauważyłem większego trzeszczenia, owszem jest tak jak piszecie, że nie ma żadnego wytłumienia, a do tego tego typu auta nie sa jakieś szczególnie komfortowe bo nie przykłada się wielkiej wagi do wyposażenia i jakości materiałów wewnątrz. Ludziom się wydaje, że Kangoo to świetny samochód rodzinny i na pewno tak jest ale pod warunkiem, że jesteśmy niewymagający i nie przywiązujemy uwagi do wnętrza.
- Index
- » Users
- » Kazimierz
- » Profile