Nawet na allegro są ogłoszenia gdzie ludzie pakują gaz do Lupo. Znam też wiele przypadków kiedy ludzie pakują LPG do CC czy Ticko. Przy tych cenach paliwa trudno się dziwić. Jak na razie nic nie wskazuje, żebym instalację montował ale nie wykluczam takiej sytuacji. Nasi mądrzy politycy zaczynają już coś kombinować przy przepisach odnośnie sprzedaży alkoholu i handlu w święta więc stacje będą musiały jakoś sobie rekompensować te straty.

Brak miejsca to żaden problem bo z zasady ten samochód nie jest używany do przewozu przedmiotów. Jeśli auto będzie palić w okolicach 5 to faktycznie gra nie warta świeczki. Przy 5,5l/km już można się zastanawiać. Muszę jeszcze pogadać z kolegą, którego szwagier zajmuje się instalacją LPG w samochodach. Zobaczymy co gość powie.

Dziś zrobiłem kilkanaście km tym samochodem i chyba ten samochód zostanie pierwszym w rodzinie. Przy parkowaniu przeżyłem szok. Normalnie moim kontenerowcem to zaparkowanie w mieście graniczy z cudem. Ostatnio jak jechałem nad jezioro to miałem problem z przejechaniem ronda. Przez wiele lat twierdziłem, że benzyna to najlepsze rozwiązanie. Potem kolega namówił mnie na diesla i na własnej skórze przekonałem się, że benzyna to jednak najlepszy wybór. Przez ostatnie kilka miesięcy miałem okazję jeździć Lanosem z LPG. Samochód nie był mój ale dostałem go w używanie i przekonałem się do gazu.

Kupiłem dziś Lupo z silnikiem 1.4. Jeszcze nie wiem ile będzie palił ale mam okazję założyć do niego gaz w bardzo przystępnej cenie. Jak patrzyłem po raportach spalania to raczej nie ma sensu ale z drugiej strony jest okazja i w sumie to nawet nie muszę jeździć na gazie. Wiem, że bez sensu bo cięższy i będzie więcej palił, przeglądy będą droższe itp ale z drugiej strony okazja, że będę mógł założyć instalację płacąc tylko za części i to w dodatku ceny ich będą hurtowe, raczej się nie powtórzy.

W przypadku Corvette, Mustanga, Porsche, Ferrari, Lamborghini, Firebirda itp pewnie masz rację ale w przypadku Pikachu jakoś nie miałbym skrupułów . Tak serio to na bagażniku w ogóle mi nie zależy bo to byłby drugi samochód. 1-2 osoby, czasem reklamówka na tylnym siedzeniu. Tras też nim nie planuję. LPG to dałoby jednak lekką oszczędność. Zawory to nie problem, ważne, żeby chodzić chciało.

No właśnie. Pojawił się temat LPG. Jak te silniki tolerują gaz? Po Waszych wpisach, lekko się przestraszyłem i pytałem znajomego gazownika o opinię. Stwierdził, że nigdy nie robił Pikachu (jak go nazywał) ale np w Sportage gaz to tragedia.

Trochę się nasłuchałem od różnej maści znawców, że to chiński szajs dla niepoznaki nazywany koreańskim. Jeszcze klika lat temu to ludzie KIA bali się kijem ruszyć a teraz jak czytam prasę motoryzacyjną i oglądam programy tematyczne to widzę, że tym wszystkim krytykom miny nieco rzedną ale szału po nich też nie widać. Jeśli chodzi o spalanie to wolę auto bezawaryjne które wypije litr czy dwa więcej, niż naszpikowane elektroniką, super oszczędne zabawki gidzie jak coś się zepsuje to albo na złom albo po kredyt do banku.

Prosty w obsłudze znaczy taki gdzie wszystkie włączniki i wskaźniki są umieszczone w intuicyjny sposób i dobrze oznaczone. Auto ma służyć jako drugie więc z definicji ma być małym pierdzikiem, na dojazdy do sklepu, pracy itp. Myślałem też o Toyocie ale Yaris. Oglądałem kilka sztuk i wydaje mi się, że ludzie po prostu tych aut nie sprzedają. Każda z tych kliku sztuk, które oglądaliśmy była powypadkowa. Popytałem też mechaników i wniosek jest taki, że samochody te raczej się nie psują ale części są dość drogie. Ponadto zakup wiąże się ze sporymi wydatki i trzeba lekko przepłacić, żeby kupić dobrą sztukę.

Chce zakupić wyżej wymieniony samochód. Docelowo ma nim jeździć kobieta. Zależy mi na tym aby samochód był stosunkowo prosty w obsłudze i bezawaryjny i prosiłbym abyście w postach skupili się na tych dwóch aspektach.