Yariska i głośne piszczenia
Re: Yariska i głośne piszczenia
Mam silnik 1.0 16V 68KM, ja tak pytam o koszty wymiany tego paska, bo już mnie chciał oszukać mechanik
Jak oni widzą samotną kobietę, która nie bardzo się zna na samochodach to węszą łatwy interes. Mi nic mechanik nie powiedział, że jeszcze jest cos do wymiany poza paskiem, nie mówił o żadnym napinaczu i rolkach... Skoro mówisz, że 150zł to nie jest dużo, to chyba będę musiała zapłacić, u mnie niestety z kaską cienko i trochę mi nie na rękę ten wydatek... A możesz mi jeszcze powiedzieć jakie to środki są do psikania na ten pasek i czy jak popsikam sama to będę mogła jeszcze trochę jeździć np. do maja?
Re: Yariska i głośne piszczenia
150 zł to dużo i mało. Jeśli mówimy o samej wymianie to dużo, jeśli o wymianie z paskiem to wygórowana cena ale bez bandytyzmu. Odnośnie specyfiku to można go kupić w większości sklepów motoryzacyjnych. Tutaj chyba nie za bardzo można pisać o nazwach ale wystarczy zapytać w sklepie i oni coś doradza. Moim skromnym zdaniem to nie jest dobra droga. Pisałaś, że mechanik zauważył zużycie. Preparatami można ratować w miarę nowe paski ale tym na których widać już np pęknięcia taki specyfik pomoże jak umarłemu kadzidło. Odnośnie mechaników to nie każdy z nich to złodziej i kombinator. Czasem nawet proste wymiany zabierają dużo czasu i nerwów. Np wymiana świec w samochodzie to przeważenie 10 min roboty ale niech ktoś spróbuje to zrobić w 10 min w samochodzie Fiat CC 700ccm. W przypadku pasków jest tak samo. Jeśli masz wątpliwości co do mechanika to poszukaj innego, jedź do ASO, albo poproś znajomego. Jeśli mechanik wali swoich klientów na kasę to znaczy, że jest słabym mechanikiem i musi kombinować. Dobrzy mechanicy nie muszą mieć wysokich stawek bo nadrabiają obrotami.