Na efekty musisz trochę poczekać, choć uważam, że to nie problem z wtryskami bo wtedy dym byłby czarny. Raczej sprawdziłbym turbo, czy tam nie ma jakiś wycieków oleju, bo nawet mała ilość może powodowac takie dymienie.

wystarczy tylko wyjąć stary i włożyć nowy, oczywiście podpiąć kable bo inaczej nie pojedziesz

Witam, co tu dużo gadać, będziesz miał problem ze znalezieniem dobrego modelu. Rzeczywistość jest taka, że prawie wszystkie importowane są po wypadkach, a te kupione w kraju tak zajeżdżone, że szkoda Twojego czasu. Jesli już się uparłeś na ten model i nic ci go z głowy nie wybije, to kup diesel. Wszyscy odradzają benzyniaka, silnik jest do d...y.  Każdy sprzedawca będzie cię zapewniał, że autko nie bite, super zadbane i w ogóle lepszego nie znajdziesz. Nie wiesz w żadne słowo. Licznik pewnie był cofnięty za trzy razy i tyle samo malowany po niejednej stłuczce. Koniecznie jedź do serwisu alfy lub fiata. Niech tam dokładnie sprawdzą, miernik lakieru, examiner do sprawdzenia silnika - koniecznie!!! Kosz ok 300 ale bez tego kupujesz kota w worku! Oczywiście do tego ogólny przegląd. Zwróć uwagę na rdzę, która lubi zżerać podwozie.  Po zakupie   koniecznie wymiana płynów, paska rozrządu, czyszczenie klimy. Później tylko jeździć..... do czasu aż coś nawali.

Odradzam, samochody kia są zawodne. Niby dlaczego takie tanie? Chytry traci dwa razy jak to mówią. Tanio kupisz, ale wydasz dwa razy tyle na naprawy. Koreańczycy rynku nie zawojowali bo i nie maja czym. Zastanów się nad tym. Cena to nie wszystko!

Sam głupoty piszesz! Żeby tak zmienić samochód trzeba kupę kasy wpakować, a efekt i tak mizerny. Lepiej dołożyć i kupić coś lepszego i na czasie.

Z takim modelem to szykuj dużo kasy, bo zmienić trzeba wszystko. Uniaki to skansen. Możesz wpakować ledy i zmienić kolor, kupić ekstra felgi, a i tak będzie to Uniak. Prawda jest brutalna, ale tych aut już się zmienić nie da! Lepiej kup coś z tej epoki.

Przyciemniane szyby wyglądają fajnie, ale mi się nie podoba kiedy tyle i boczne są robione na maxa, a przednie w ogóle. Wtedy to się bardzo odznacza i tylko szpeci. A ty Zbój to po co chcesz ten atest z zakładu? Przecież tylna i boczne możesz mieć nawet blachą zabite i policja nic nie może zrobić. Przednich nie można, chyba że piecowo, ale i tak tylko max 30%.

Dość skomplikowana sprawa takie foliowanie. Samemu tego na pewno nie zrobisz. Potrzebujesz najpewniej jeszcze dwóch rozgarniętych pomocników. Największy problem to pojawiające się pęcherze powietrza pod folią i naciąganie na zakrzywione elementy karoserii. Bąble powietrza to prawdziwa zmora, ale pomogą specjalne gąbki i szpachelki, którymi wypycha się powietrze na zewnątrz. Jeśli chodzi o naciąganie foli, to musisz zaopatrzyć się w opalarkę, którą podgrzewa się folię. Ogólnie robota bardzo pracochłonna i niezwykle precyzyjna. Radzę poćwiczyć na innych elementach zanim przystąpisz do foliowania całego auta. Najlepiej jak poszukasz jakiś filmików z foliowania.