Opel Adam.
Re: Opel Adam.
Nie przesadzajmy z tą krytyką, kiedyś uchwyty na kubki, były uznawane za zbędną fanaberię, a teraz to praktycznie podstawowe wyposażenie każdego auta. Czasy sie zmieniają i praktyczne gadżety sa bardzo pomocne, zwłaszcza jak producent dorzuca je do standardowego wyposażenia. Producenci wymyślają jak mogą i dobrze, za kilka lat takie wysuwane stojaki na rowery będą standardem wielu aut bez konieczności dodatkowej dopłaty. Najważniejsze żeby auto spełniało swoją najważniejsza funkcję - jeździło, a każdy dodatkowy bonus w postaci stojaka na rowery, wieszaka czy co tam jeszcze będzie mile widziany.
Re: Opel Adam.
To nie chodzi o to, że coraz więcej bajerów jest w autach montowane ale o to, że powoli zaczyna być tak, że silnik służy głównie do napędu gadżetów a nie do jazdy. Producenci coraz większą rolę przykładają do tego, żeby "kupić" klienta duperelami. Widzę niepokojący trend, który objawia się tym, że auto zaczyna być traktowane jak telefon. Ładny, fajny i się świeci mija roczek i do śmieci. Mam wrażenie, że niedługo faktycznie będzie tak, że auto podobnie jak telefon, po upływie gwarancji będzie lądowało na śmietniku.
Re: Opel Adam.
eee, no bez przesady, aż tak źle to na pewno nie będzie. Weź pod uwagę, że może i jest więcej gadżetów ale też elektronika poszła do przodu. Kiedyś telefon komórkowy to była wielka cegła z długą anteną, a teraz? Tak samo jest z autami, producent nie może pozwolić sobie na wyprodukowanie bubla bo zwyczajnie straci klientów. Auto to za droga zabawka. Trudno w dzisiejszym świecie kupić auto, bez jakiś bajerów choćby elektrycznych szyb albo centralnego zamka. Dla niektórych jest to standard, a dla innych zbędny gadżet, który może się popsuć. Czasy się zmieniają i takie jest życie, zawsze masz wybór - kupić albo nie. Prawdą jest jednak, że jak się nie zmieniasz, to giniesz.
Re: Opel Adam.
W krajach wysoko rozwiniętych auto nie jest już niczym innym jak narzędziem. Jego wymiana jest tak samo naturalna jak wymiana, lodówki czy mebli w przedpokoju. Patrząc z perspektywy naszego kraju faktycznie można odnieść wrażenie, że gadżety i opinia decydują o wyborze auta. Nie sądzę aby Niemiec zarabiający średnią krajową miał dylemat czy kupić Alfe bo mu się podoba czy zrezygnować ze względy na jej złą opinię. On wie, że po upływie gwarancji zostawi ją dealerowi i weźmie nowa, postawi w komis Turkowi albo sprzeda Polakowi. Polak zarabiający średnią krajową jak idzie do salonu to planuje eksploatację przez najbliższe 10-15lat.
Re: Opel Adam.
no tak wygląda polskie życie, kupujesz auto na długie, mieszkanie, komputer itd. Ostatnio czytałem artykuł o tym że sprzedaz nowych aut w Polsce spadała o 20%, a najlepszym wzięciem cieszą się auta sprowadzane z Niemiec których wiek wynosi od 7-9 lat, więc o czym my tu gadamy. O kupnie Adama to Polak może tylko pomarzyć. Jak się zarabia 1200zł to Adama można oglądać w telewizji.
Re: Opel Adam.
Nie zmienia to jednak faktu, że strach jest otworzyć lodówkę bo wszędzie jest Opel Adam lub inne auto. Ja rozumiem, że reklama jest dźwignią handlu ale jak tak dalej pójdzie to im ktoś tę dźwignię w d... wsadzi bo nawet znajomi mówią, że ich te ciągłe reklamy samochodów drażnią. W kraju w którym ludzie mają problem, żeby przeżyć od pierwszego do pierwszego reklamy samochodów powinny być zakazane.