- Index
- » Users
- » Prokop
- » Profile
Posts
Mechanik podpiął samochód do komputera ale jak sam twierdzi "jego komputer niestety nie ma wszystkich funkcji diagnostycznych" więc skierował do ASO. On też podejrzewał czujniki ale po podłączeniu wynik okazał się niejasny (tak powiedział a ja nie dopytywałem). Chyba faktycznie podjadę do ASO. Z tempomatem nic się nie dzieje, nic się nie wyświetla. Jest po prostu tak jakbym go w ogóle nie włączał.
Kombinowałem już na różne sposoby. Początkowo myślałem, że problem może być związany z tym brzęczykiem który włącza się po przekroczeniu wcześniej ustalonej prędkości. Nawet logiczne wydawało mi się, że brzęczyk ustawiony na 95km/h i tempomat na 100 to może być problem. Wyłączyłem obydwie funkcje i zacząłem proces programowania tempomatu od nowa. Niestety nic to nie dało. Nie wiem jak to napisać, żeby wszyscy zrozumieli. Chodzi o to, że mogę tempomatu użyć tylko raz. Żeby go włączyć ponownie muszę wyłączyć kluczyk. Gadałem już z mechanikiem i on twierdzi, że w komputerze takiej funkcji ustawić się nie da więc problem leży gdzieś w instalacji ale on się tego nie podejmie bo niekontrolowane włączenie tempomatu, może być potencjalnie groźnie. Kazał jechać do salonu na firmowy komputer.
W Alfie 147 mam taki problem. Jak ustawię tempomat i go włączę to auto jedzie normalnie (zgodnie z ustawieniami). Jak przyhamuję lub ewentualnie dodam gazu czyli wyłączę tempomat to potem mam problem, żeby go znowu uruchomić. Żeby zaczął działać muszę wyłączyć kluczyk. Po tym zabiegu mogę normalnie go zaprogramować i używać ? To jest normalne. Wydawało mi się zawsze, że tempomat można włączyć w dowolnej chwili.
Do napędzanie wykorzystałem prąd z akumulatora więc w tym o pomyłce nie było mowy. Silnik jest ok ale mechanizm jest uszkodzony. Silnik nie ma siły poruszyć wycieraczkami. Jutro jadę na szrot. Prócz mechanizmu okazało się, że połamany jest plastik więc czekają mnie wydatki.
Silniczka nie słychać. Właściwie to nic nie słychać. Mam pomysł, żeby rozebrać całość i silnik podłączyć na krótko. Pytanie tylko czy nie uszkodzę sinika (o ile jest sprawny). Normanie to silniczek wycieraczek zasilany jest przez programator, boję się tylko, jeśli dam 12V bez przekaźnika to silnik złapie max obroty i się spali.
Na parkingu gnoje wygięli mi wycieraczki. Nie wiem czy chcieli ukraść czy dla draki ale podgięli ramiona. Dojechałem do domu, wyprostowałem ale okazało się, że nie działają. Nie chce mi się jechać z taki duperelem do mechanika. Zastanawiam się tylko czy przeciągnięcie wycieraczek może spowodować np. uszkodzenie silnika?
Przed kupnem swojego samochodu z konieczności prześledziłem ten temat. Nie wiem jak jest z rysami ale uszkodzeń polerka nie załatwi. Do tego potrzebna jest specjalna substancja (niektórzy nazywają ją klejem inni szpachlą, jeszcze inni wypełniaczem). Potem całość się poleruje. Nie wiem czy chcesz to robić sam w domu czy zlecić firmie. Ja osobiście samodzielnej naprawy bym nie zaryzykował bo z tego co czytałem efekty są różne. Co do wytrzymałości nie zapewniano mnie, że po wypełnieniu ubytku i wypolerowaniu szyba zachowuje w 100% wartości oryginału.
Gość tłumaczył to tak, że felgi szprychowe czy te z otworami (w sensie oryginalne) nie dopuszczają powietrza do tarcz. Gwiazda jest skonstruowana tak, że powietrze przechodzi przez tarcze i ją studzi. Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem i zawsze mi się wydawało, że felgi szprychowe są rzadsze na naszych drogach ze względu na cenę.
Rozmawiałem dziś z wulkanizatorem na temat felg aluminiowych. Chciał mi wcisnąć komplet używanych felg aluminiowych. Wzór to klasyczna "niemiecka" gwiazda. Grzecznie kazałem mu się gonić i stwierdziłem, że jeśli będę kupował to szprycha albo oryginał. Wtedy gość zaczął opowiadać, że przy takich felgach, przegrzeję i pokrzywię tarcze hamulcowe. Jakiś lokalny gamoń, który akurat przyjechał, bardzo mu w tym wtórował. Sam już teraz nie wiem. Może to ja nie mam racji ?!
Ja już oduczyłem się kupować w necie. Niby oszczędność kilku czasem kilkudziesięciu złotych ale można sobie też narobić niezłych problemów. Tak na marginesie. Chciałem się coś więcej o tej akcji dowiedzieć i wypytałem kumpla. Podobno ta firma która sprzedała świece, zajmuje się handlem odrzutami z produkcji itp. coś ma rysę, coś jest niedomalowane to oni to biorą i sprzedają po niższej cenie.
- Index
- » Users
- » Prokop
- » Profile