Przydarzyła mi się dziś dziwna rzecz. Jechałem sobie samochodem i w pewnym momencie auto zgasło. Całe szczęście, że prędkość nie była duża. Byłem w takim szoku, że niewiele pamiętam. Wyglądało to tak jakbym wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Powoli się zatrzymałem i odruchowo przekręciłem kluczyk. Nie bardzo wiedziałem co się dziele więc spróbowałem odpalić i ku mojemu zaskoczeniu silnik zaczął pracować. Do domu jechałem nie więcej niż 40km/h. Już w domu gasiłem go i dopalałem. Nic się nie działo. O co kaman ? miał ktoś taką jazdę ?

Z Subaru jest tak, że jak trafisz na zadbany egzemplarz to nie będziesz chciał innego auta. Jak poprzedni właściciel kotował auto to zakupisz sobie studnię bez dna. Nawet jak wrzucisz walizkę hajsu to nie usłyszysz nawet jak spada. 90% udanego pożycia z gwiazdeczkami w elipsie to szczęście przy zakupie.
Piękno Subaru najlepiej dostrzegalne jest w zimie. Nic tak nie buduje ego jak patrzenie na gościa w Q7 który brodzi po kolana w śniegu i sprawdza gdzie jest krawężnik bo się boi o spojler abo o felgę.

Nie bardzo wiem co chcesz regulować i o jakich zaniedbaniach piszesz. To nie jest Polonez gdzie ustawiasz zawory co 5 tys km a jak coś nie nie tak to regulujesz iskrę. W tych samochodach za wszystko odpowiedzialna jest elektronika i albo coś działa albo nie. Wysokie spalanie to przede wszystkim wynik permanentnego napędu na obie osie oraz charakterystyki pracy silnika. Możesz co drugi dzień być w ASO na przeglądzie a i tak nie osiągniesz spalania Tico.

W sumie to o taki efekt mi chodziło. LEDy nie powinny mnie razić. Kombinowałem już nawet z klasyczną latarką halogenowa zamontowaną wewnątrz auta ale ona też się nie sprawdziła. Poświata sprawiała, że nic nie widziałem w wstecznym lusterku.

Jeśli czuć pod materiałem elementy stelaża to może okazać się, że demontaż był tylko stratą czasu. Nie mniej jednak próbuj. Tak jak pisał wcześniej kolega, trzeba fotel zdemontować i po kolei rozkręcać. Mogę Ci tylko podpowiedzieć, żebyś bardzo uważał, bo materiał po kilku latach wsiadania i wysiadania może być po przecierany. Jak za mocno pociągniesz to rozerwiesz i wtedy będziesz miał problem.

Zastanawiam się nad zamontowanie LEDów wewnątrz samochodu. Mam tylko pytanie do tych którzy stosowali takie żarówki. Normalne LEDy (w latarkach itp) mają taki mulasty kolor. Czy te żarówki też tak mają? Trochę mi na tym zależy bo bardzo często w nocy muszę mieć włączone światło wewnętrzne a przy zwykłych żarówkach razi mnie ono niemiłosiernie.

No to muszę Cię bardzo zmartwić. Problem został rozwiązany. Testy wykazały, że parowanie szyb jest już przeszłością. Prawdopodobnie wina leżała po stronie sterowania nawiewami oraz zanieczyszczonych kanałów. Obecnie nawiewy działają ok 40% sprawniej.

Według mnie to nie jest odcinanie kuponów ale przemyślana strategia marketingowa. Mercedes nastawia się na bogatego, "pierwszego właściciela". Pełną parą pcha do swoich samochodów bajery które za 3 lata przestają być już full opcją. Mija gwarancja, gadżety się starzeją, auto idzie do ludzi. Bogaty pierwszy właściciel staje się właścicielem kolejnego nowego Merca i nadal jest zadowolony. Firma po porostu nie dba o plebs co kupuje auta z drugiej ręki.

Te stare diesle o ile ich ktoś nie katował i w miarę dbał to bardzo dobry zakup. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje takiego auta, żeby nim do kościoła jeździć. Trzeszczenie plastików może wkurzać ale z drugiej strony to ma być auto które pracuje. Wydaje mi się, że przewożony towar czasem bardziej hałasuje niż plastiki.

Ja wybebeszyłem całe wnętrze i w nawiewach nic ciekawego nie znalazłem. Było sporo syfu z liści, trochę brudu i wilgoci ale bez przesady. Dywaniki miałem suche a mimo to szyby parowały jak głupie. Teraz czekają mnie dłuższe testy. Na razie jest ok ale teraz jest ciepło więc...